Sortowanie
Źródło opisu
ebookpoint BIBLIO
(53)
Forma i typ
E-booki
(53)
Autor
Engelking Leszek
(5)
Proust Marcel
(5)
Swoboda Tomasz
(4)
Świerkocki Maciej
(4)
Engelking Ryszard
(3)
Joyce James
(3)
Pieniążek Paweł
(3)
Banasiak Bogdan
(2)
Baudelaire Charles
(2)
Conrad Joseph
(2)
Heydel Magda
(2)
Kafka Franz
(2)
Makarewicz Irena
(2)
Musiał Łukasz
(2)
Nietzsche Friedrich
(2)
Rodowska Krystyna
(2)
Szkoła Dawid
(2)
Artaud Antonin
(1)
Banasiak
(1)
Batko Zbigniew
(1)
Bogdan
(1)
Bretonne Nicolas Edme Retif de la
(1)
Brzozowski Wawrzyniec
(1)
Bufalino Gesualdo
(1)
Bánffy Miklós
(1)
Czechow Anton
(1)
Deleuze Gilles
(1)
Dickinson Emily
(1)
Ekier Jakub
(1)
Fordoński Krzysztof
(1)
Frydryczak Beata
(1)
Frydrysiak Sandra
(1)
Gau Hanna
(1)
Giszczak Jacek
(1)
Hajndrych Eryk
(1)
Handke Peter
(1)
Idzikowski Kamil
(1)
Jarniewicz Jerzy
(1)
Kopacki Andrzej
(1)
Kosztolányi Dezső
(1)
Kralowa Halina
(1)
Kłoszewski Tomasz
(1)
Lenkowska Krystyna
(1)
Lorca Federico García
(1)
Majewski Tomasz
(1)
Mansfield Katherine
(1)
Niedenthal Karolina
(1)
O'Brien Flann
(1)
Parra Eduardo Antonio
(1)
Pasolini Pier Paolo
(1)
Pindel Tomasz
(1)
Piotrowska Agnieszka Lubomira
(1)
Poe Edgar Allan
(1)
Proctor Katarzyna
(1)
Przybysławski Artur
(1)
Rousseau Jean Jacques
(1)
Sacrum Beat generation
(1)
Salwa Mateusz
(1)
Sarek Katarzyna
(1)
Seifert Jaroslav
(1)
Skórska Katarzyna
(1)
Sowinski Grzegorz
(1)
Szatkowski Maciej
(1)
Ugniewska Joanna
(1)
Woolf Virginia
(1)
Yeats William Butler
(1)
Zweig Stefan
(1)
profanum
(1)
Rok wydania
2020 - 2024
(51)
2010 - 2019
(2)
Kraj wydania
Polska
(53)
Język
polski
(53)
53 wyniki Filtruj
E-book
W koszyku

W 1950 roku Pier Paolo Pasolini przybywa do Rzymu. Pięć lat później ogłasza swój prozatorski debiut, Uliczników, osadzoną w realiach przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku opowieść o grupie nastoletnich chłopców z rzymskiego lumpenproletariatu. Ulicznicy żyją na pograniczu prawa, nie chodzą do szkoły ani nie pracują, utrzymują się z drobnych kradzieży lub prostytucji. Z upodobaniem przyszłego reżysera Pasolini śledzi ich poczynania, starając się odszukać przejawy mitu barbarzyńskiej niewinności. Ulicznicy to wynik eksperymentu formalno-językowego, a zarazem szczególny dokument epoki, która odeszła bezpowrotnie. Głównym bohaterem tej historii jest jednak Rzym, niewzruszone Wieczne Miasto, przedstawione w licznych zmysłowych opisach.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Jedyna powieść Edgara Allana Poe wydana w 1838 roku opisuje niezwykłe losy Artura Gordona Pyma z wyspy Nantucket. Na morską wyprawę wyrusza on potajemnie, jako pasażer na gapę, na statku wielorybniczym „Grampus”. Doświadcza wielu przygód – sztormów morskich, buntu załogi, katastrof okrętowych, kanibalizmu, czy nadprzyrodzonych zjawisk z pogranicza koszmaru. Jak stwierdził wybitny poeta i eseista W.H. Auden, to „jedno z najlepszych opowiadań przygodowych, jakie kiedykolwiek napisano”.

Entuzjazm amerykańskich czytelników towarzyszy tej powieści od chwili powstania aż do dziś. Według krytyków związki pomiędzy nią a arcydziełem Melvilla, Moby Dickiem, są bezdyskusyjne. Europa zachwyciła się tym tytułem już piórem Baudelaire’a, który jako pierwszy przetłumaczył dzieło Poego na język francuski. Później podobną estymę żywili do niej m.in. Jules Verne (który napisał jej kontynuację), H.P. Lovecraft, Paul Auster, czy Yann Martel.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Przełożył i posłowiem opatrzył Tomasz Swoboda.

Na dziedzińcu stał sobie kwiatek i czekał na trzmiela, który by go zapylił. To się nie mogło wydarzyć, a jednak się wydarzyło. Potem jest już tylko ciekawiej. Proustowski bohater marzy o tym, aby przedstawiono go księciu de Guermantes, a zarazem lęka się, że głośno wypowiedzą jego imię. Swann jest już bardzo chory, więc ustępuje miejsca baronowi de Charlus. To brat diuka de Guermantes gra tu bowiem pierwsze skrzypce, chociaż potrzebuje do tego prawdziwego skrzypka. Bohater po raz drugi odwiedza Balbec, dogłębnie poznając hotelowy personel, a przede wszystkim – „klan” Verdurinów. Spędza coraz więcej czasu z Albertyną, lecz pośród „wahań serca” powraca też myślami – i we śnie – do śmierci babki. Podróże po okolicy okraszone są etymologicznymi tyradami profesora Brichota, które sprawiają, że magia imion nabiera nowego znaczenia. A, i jeszcze miłość – także cielesna – okazuje się nie tak oczywista, jak to się zdawało. I w ogóle wszyscy są tu jakby sobą i zarazem swoją odwrotnością. Świat jest w ciągłym ruchu, niczym lokalna kolejka obwożąca pasażerów po normandzkich plażach. To świat Sodomy i Gomory – najbardziej powieściowego, „przygodowego” tomu Proustowskiego cyklu W poszukiwaniu utraconego czasu. To także tom najbardziej chyba autonomiczny, pozwalający – choć wbrew woli autora – na lekturę w oderwaniu od pozostałych części. Teraz w nowym przekładzie Tomasza Swobody.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Tłumaczyć język Prousta znaczy zachować zdania w kształcie, w jakim zostały zamknięte, aby ich bukiet nie zwietrzał. Te konstrukcje przywodzą na myśl impresjonistyczne obrazy i działają w równie zaskakujący sposób.

Kiedy w Muzeum d’Orsay spojrzymy z bliska na Huśtawkę Auguste’a Renoira, ujrzymy tylko grę barwnych plam. Szybkie uderzenia pędzla, który zdaje się mieszać farby bezpośrednio na płótnie, zamiast na palecie – żadnych konturów, tylko sąsiadujące z sobą odcienie kobaltu, błękitu pruskiego, żółci, szmaragdowej i oliwkowej zieleni. Patrząc z bliska, podziwiamy dzieło sztuki bezkształtnej, art informel. Dopiero z dystansu widać, że niebieskawe fiolety z lewej to pień drzewa, a zgaszone zielenie i żółcie to cienie na białej kobiecej sukni z kokardami, które malarz zaznaczył niedbale rozbieloną ultramaryną.

Podobnie zdania Prousta sprawiają, podczas pierwszego czytania, wrażenie abstrakcyjnych konstrukcji. Urzekają oryginalną muzyką, ale ich sens nam umyka i staje się z wolna jaśniejszy przy ponownej lekturze. To naturalne i z całą pewnością celowe – zdania autora cyklu W poszukiwaniu utraconego czasu są do wielokrotnego czytania.

W jednym z esejów zbioru Przeciwko Sainte-Beuve’owi Marcel Proust zaznacza: „Piękne książki są napisane jak gdyby w obcym języku”.

Jacek Giszczak

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Czytelnicy zaznajomieni z poprzednim tomem cyklu W poszukiwaniu utraconego czasu, czyli z Sodomą i Gomorą, z pewnością dziwili się nierównowadze między obiema "stronami": zajmujący całą (choć krótką) pierwszą część tomu esej o Sodomie przelewa się na część drugą, pozostawiając Gomorze stosunkowo niewiele miejsca. Jej czas bowiem nadchodzi dopiero teraz. Tytuł Uwięziona pojawia się zresztą w Proustowskich zapiskach naprzemiennie z innym: Sodoma i Gomora III (obejmującym skądinąd również kolejny tom). W owych zapiskach znajdziemy też planowane tytuły trzech rozdziałów Uwięzionej, będące jej zwięzłym i trafnym streszczeniem: "Wspólne życie z Albertyną", "Verdurinowie poróżnieni z panem de Charlusem" - i jeszcze jeden, którego tu nie podamy, żeby nie psuć przyjemności z lektury. Powiemy za to, że to właśnie w Uwięzionej bohater doznaje artystycznego objawienia, słuchając septetu Vinteuila, to tutaj rozprawia o sukniach od Fortuny'ego, o Wenecji i Dostojewskim, i to tutaj pojawia się imię "Marcel". Przede wszystkim jednak - patrzy na śpiącą Albertynę, więzi ją, a tym samym samego siebie, i oddaje się swojej największej pasji: zazdrości.

Tekst niniejszego tomu opiera się na nowej edycji powieści, uwzględniającej Proustowskie poprawki i potknięcia usuwane przez pierwszych wydawców. Podajemy go, oczywiście, w nowym przekładzie.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Arcydzieło, nie bardzo daje się definiować. Arcydziełem jest to, co do czego zgadzamy się, że jest arcydziełem. Musi zatem zyskać odpowiednią liczbę entuzjastów, a niekiedy trwa to długo. Musi przejść próbę czasu, a bywa przecież, że popada na pewien okres w zapomnienie. A przede wszystkim musi mieć w sobie to nieuchwytne coś, co pozwala mu spełnić powyższe warunki. Nie musi przy tym wcale zostać dokończone i ostatecznie wycyzelowane przez autora, by wspomnieć, obok Prousta, choćby Kafkę i Musila – ba! może być w połowie przerwane jak "Tristram Shandy".

Jednym z jego atrybutów jest to, że umyka gatunkowej klasyfikacji, a do tego nabiera z czasem nowych walorów. W poszukiwaniu utraconego czasu stało się dla nas, poza wszystkim innym, arcyciekawą powieścią historyczną – jednym z najdoskonalszych literackich świadectw epoki, przede wszystkim zaś tego, co ukrywała uwodzicielska fizjonomia fin de siècle’u.

Myślę, że o prawdziwej wielkości dzieła przekonujemy się, kiedy pozwalając mu się – nierzadko z trudem – porwać, spostrzegamy nagle, że nie tyle my czytamy, ile to ono podstępnie nami czyta, a najdziwniejsze nawet przypadki bohaterów w najbardziej nawet osobliwych dekoracjach ("Guliwer" Swifta na przykład) opowiadają o nas samych – i potem nigdy już nie potrafimy pozbyć się ich z pamięci.

Jestem najgłębiej przekonany, że W poszukiwaniu utraconego czasu spełnia z naddatkiem wszystkie te kryteria.

Wawrzyniec Brzozowski

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Du côté de chez Swann – pierwsza, ukończona powieść Marcela Prousta, ukazała się we Francji tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej, zaś jej przekład na język polski – dwa lata przed wybuchem drugiej. Autorem tłumaczenia był Tadeusz Boy-Żeleński, niekwestionowany autorytet w dziedzinie przekładów literatury francuskiej. Dla co najmniej dwóch, lub trzech pokoleń czytelników polskich, nie znających języka oryginału, był przez wiele lat, aż do dzisiaj, jedynym i niezastąpionym mediatorem, wprowadzającym ich w świat niepowtarzalnej prozy Prousta, którą tłumacz chciał przerobić w polszczyźnie na „normalną” w zapisie powieść. Tymczasem W stronę Swanna i cały siedmiotomowy cykl W Poszukiwaniu utraconego czasu, zwany „powieścią”, należy do gatunku utworów prozatorskich, żywiących się różnymi językami: eseju i poezji, filozofii i krytyki społecznej, bezlitosnej analizy ludzkich charakterów i religii Piękna, zaszyfrowanego w malarstwie, literaturze i muzyce.

Czy lektura Prousta – jednego z największych pisarzy XX wieku – może przekazać nam dzisiaj coś ważnego? W czasach zdominowanych przez konsumpcjonizm, zorientowanych na karierę, stawiających na operatywność w działaniu, zżeranych przez podziały ideologiczne i polityczną nowomowę?

Otóż w najbardziej ponurych czasach – stalinowskiego terroru – w obozie dla polskich oficerów w Griazowcu, malarz i pisarz Józef Czapski wygłaszał dla swych współbraci w poniewierce wygłaszane po francusku prelekcje o Prouście, cytując im z pamięci fragmenty Poszukiwania. Zatytułował je: „Proust przeciwko poniżeniu”. Chciał wzmocnić w swych towarzyszach ducha oporu i utrzymać ich – wbrew wszystkiemu – w formie intelektualnej. Pamięć o koncertach na salonach przeciwko więziennej pryczy!

Na zasadzie kontrastu z dookolną rzeczywistością, ten wielowymiarowy francuski pisarz uczy także i nas dostrzegać walor cierpliwości, spowolnienie w działaniu na rzecz uważności w patrzeniu, ukazuje jak delektować się zmysłową stroną świata i jak odczytywać jego znaki, zapisane w naturze i w sztuce.

Dlaczego nowy przekład? Każde pokolenie odbiorców wielkiej literatury ma prawo do odczytywania, interpretowania jej na nowo. Dzieło wybitnego pisarza ma prawo uzyskać drugie, i kolejne życie.

Krystyna Rodowska.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Proponuję czytelnikom poezji książkę szczególną. Nie jest to tylko układanka wierszy czy próz poetyckich, urodzonych w rozmaitych „obcych” językach, z innych doświadczeń egzystencjalnych i cywilizacyjnych. Prezentuję zbiór światów, uzbieranych w ciągu wielu lat, wielu poetyckich podróży; te światy żyją tu i teraz, ożywione dzięki mojemu przylgnięciu do nich, a następnie zaproszeniu ich do polszczyzny. Dzielę się więc rezultatem przedziwnej fascynacji czy zaintrygowania, zwieńczonego ostatecznie wyborem ‒ tekstów, doborem – słów, w niekończącym się pościgu za sensem i brzmieniem tamtych, oryginalnych, który sprawił, że ewidentnie cudze wiersze przeobraziły się w moje, zachowując jednak to coś do końca kulturowo nieoswojonego, co stanowi o ich atrakcyjności.

W ciągu przeszło półwiecza utwory te pojawiały się na różnych łamach gościnnych, najczęściej „Literatury na świecie”, ale także „Odry”, „Twórczości”, i od lat już – otwartego na wartościową poezję, także „obcą” – „Kwartalnika Artystycznego”. Dla prezentowanej antologii wybrałam formę ronda: zaczyna się ona od przypomnienia prekortezjańskich „Hymnów” króla-poety Netzahualcoyotla i kończy prezentacją wierszy poetów, tworzących w rdzennych językach latynoskich narodów, których rozpoznawalna, zanurzona w mitologicznym odczuwaniu świata, w ścisłej więzi z przyrodą poezja upomina się o prawo do obecności i oddziaływania na wrażliwość współczesnego czytelnika.

Krystyna Rodowska

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Szkic o pochodzeniu języków to dzieło szczególne w twórczości Jeana-Jacquesa Rousseau, by nie rzec, wręcz tajemnicze. Opublikowane przez Du Peyrou trzy lata po śmierci filozofa (1781), utonęło w obszernym, zbiorowym wydaniu jego prac na temat muzyki, Traités sur la musique. Potomność, długo nie mająca okazji zapoznać się z wydaniem osobnym, wręcz zapoznała tekst. Pierwszą bowiem tego typu edycją był przekład węgierski z roku 1907, drugą zaś pięć lat późniejsze wydanie włoskie (Mediolan), uzupełnione studium G. de la Ferla. Natomiast francuskiej publiczności przypomniano jedenaście rozdziałów tego tekstu (ponowienie fragmentu wersji wydanej w roku 1817) przy okazji opublikowania w roku 1966 przez Jacquesa Derridę komentarza do Essai sur l’origine des langues, pomieszczonego później w O gramatologii. Tym samym rokiem datowany jest też przekład amerykański, natomiast pierwsze wydanie krytyczne ukazało się we Francji w roku 1970.

(fragment Wstępu Bogdana Banasiaka)

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Autor zakłada, że w twórczości bitników osią centralną jest sfera święta. Pisarze ci czerpali inspiracje z róznorodnych źródeł: judaizmu, katolicyzmu, hinduizmu, buddyzmu czy nawet scjentologii i wierzeń indiańskich; nierzadko łącząc ze sobą te różnorodne wpływy. Autor w książce wskazuje te fragmenty, poddaje analizie i interpretacji, korzystając z bogatego dorobku pisarzy, biorąc pod uwagę również momenty, w których świętość podlega jawnej profanacji.

Praca opisuje genezę powstania ruchu, jego historię, a także określa miejsce Beat Generation w przestrzeni literackiej, kulturowej, historycznej i socjologicznej. W tekście nie brakuje więc odniesień do ruchu hippisowskiego, twórczości transcendelistów amerykańskich (Emerson, Thoreau) czy pisarzy bitnikom współczesnych jak Charles Bukowski, Hunter S. Thompson czy Aldous Huxley. Wyjaśniona zostaje również podstawowa terminologia, a jeden z rozdziałów poświęcony został muzyce jazzowej, tak istotnej dla bitników.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Estetyka ogrodu / Mateusz Salwa. - [miejsce nieznane] : Officyna : ebookpoint BIBLIO, 2020. - 320 s.
Forma i typ

Książkę Mateusza Salwy otwiera studium paryskiego Ogrodu-lasu na wewnętrznym dziedzińcu nowego budynku Biblioteki Narodowej w Paryżu. Nawiązanie do tej realizacji, poddanej wstępnie wielostronnemu oglądowi, znajdziemy też w końcowych partiach Estetyki ogrodu. „Wielostronny ogląd” oznacza tu wielość tropów interpretacyjnych (także krytycznych), które Autor otwiera i następnie - w kolejnych rozdziałach- szczegółowo rozwija, pokazując jak estetyczne doświadczenie ogrodu przemodeluje nasze sposoby myślenia (o) i działania (w) ogrodzie w szerszych kontekstach etycznych i społeczno-politycznych (także tych o wymiarze globalnym).

Podkreślić warto, że Mateusz Salwa nie wpisuje swoich badań w nurt radykalnej krytyki nowoczesności (co we współczesnej ‘posthumanistyce’ częste), przekonuje natomiast – gromadząc liczne argumenty – do osłabienia dominującej wcześniej orientacji antropocentrycznej. Otwiera się w ten sposób „nowa wrażliwość na naturę” odczuwana i praktykowana w interesie zarówno ludzi, jak i bytów innych - niż - ludzkie. Powiedzieć, że zebrane w poszczególnych rozdziałach argumenty są liczne, to powiedzieć za mało. Przekonuje bowiem nie ich ilość, lecz przede wszystkim jakość. Rzetelnej znajomości dawnej i współczesnej literatury dotyczącej ogrodów i ich kontekstów towarzyszy bowiem pogłębiony namysł historyczno-krytyczny. Relację zachodzącą między koncepcją Autora a poglądami badaczy, z którymi wchodzi w książce w dialog, można określić jako korespondencję korygującą, czyli najbardziej wartościowy w humanistyce sposób przepracowania zastanego „materiału myślowego”.

Anna Zeidler-Janiszewska

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

"Księga pocałunków" to obszerny wybór wierszy jedynego jak dotąd czeskiego laureata literackiej Nagrody Nobla, Jaroslava Seiferta, o którym Roman Jakobson, znawca wielu literatur, bez śladów zawahania napisał, że jest „największym lirykiem w tysiącletniej historii literatury czeskiej”. Wybór i tłumaczenie to dzieło Leszka Engelkinga, który dorobkiem praskiego poety zajmuje się od wielu lat. Tom zawiera poezje ze wszystkich okresów twórczości Czecha, szczególnie uwypukla jednak jej trzeci, najdojrzalszy etap. Seifert osiągnął w swej późnej poezji niekwestionowaną wielkość. Utwory z ostatnich tomów, sprozaizowane, surowe, ogołocone z ozdób i poetyckich pięknostek, pisane jak gdyby z perspektywy brzegu śmierci, bliskości przeprawy na drugą stronę, ale zarazem zmysłowe i nasycone erotyzmem, pełne są ogromnej prostoty, jak wiadomo, dostępnej nielicznym pisarzom, prostoty nigdy nie ocierającej się o uproszczenia, pełne są również łagodnej autoironii i statecznej ludzkiej mądrości, za którą stoi doświadczenie całego życia w niełatwych czasach i nieuchronnego zbliżania się jego kresu.

Drugi element Seifertowskiej publikacji to pełniąca rolę posłowia pierwsza w naszym kraju monografia poety. Jej autorem jest również Leszek Engelking. Wybór poezji i posłowie stanowią jedną całość, która pozwala śmiało wejść w dzieło czeskiego twórcy i od razu pogłębić wiedzę o nim i o przemianach jego poezji.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Uparte, niekiedy rozpaczliwe poszukiwanie formy. Tęsknota za bezpiecznym zestawem słów, za „formułą”, która choć na chwilę zatrzymałaby nieustanny potok mowy, znaków i obrazów. Nowe próby, wynalazki, pomysły, do utraty sił, do utraty tchu, do końca. Niektórzy się domyślają, że tego marzenia nie da się zrealizować, że to tylko mrzonka, majak, niebezpieczna ułuda. Niebezpieczna, gdyż grozi ostateczną utratą poczucia rzeczywistości, pogrążeniem się w oparach mitu, w odmętach wyobraźni. Mimo to brną w te próżne rejony, wyruszają w podróże bez powrotu. Czy tak zwana rzeczywistość oferuje coś lepszego? Inni znowu obnażają jałowość tych prób, pokazują, że szukać należy inaczej i gdzie indziej. Choć i tak się nie znajdzie. Forma zawsze się wymyka, wyślizguje, wypada z rąk i wychodzi z kadru. Mniej więcej tak mogłaby wyglądać opowieść o tym, co zwykliśmy nazywać nowoczesnością. Roussel, Bataille, Deleuze, Barthes, Rainer – między innymi to o nich jest ta opowieść.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Bo tu naprawdę chodzi o drobiazgi. Ale tak zasadnicze, tak ważne i poważne, że trzeba je było zebrać, zestawić i ustawić. Dzięki temu – taka nadzieja przyświecała autorowi – mogą się nawzajem oświetlać i uwyraźniać, choć niekiedy też zaciemniać, a nawet podważać i podawać w wątpliwość. Wynika to ze stojącej za tymi szkicami koncepcji przekładu; a mówiąc konkretniej – przekładowej roboty. Materialistycznej, ale nie językoznawczej. Praktycznej, a nie przekładoznawczej. Znawstwo w ogóle nie ma tu chyba wstępu. Wpuszcza się raczej skompromitowany skądinąd – więc excusez le mot – smak. Dlatego destylaty. Ale książka rości sobie też, rzecz jasna, pretensje do naukowości. Tam, gdzie się da, fakty są niezbite, a dane – sprawdzone. Pomieszczone tu uwagi mają często charakter skromnych, ale jakże uczonych dopisków do dużych dzieł i małych dziełek; mówiąc konkretniej – do przekładowej roboty. Stąd glosy. No i zdania – „największe jednostki gramatyczne języka”. W tłumaczeniu tak wielkie, że rozgrywają się w nich niekończące się historie, decydują się niemal losy tego osobliwego świata, jakim jest literatura. Znajdzie się też coś dla miłośników literackich skandali. To szkice z krytyki przekładu, więc niektóre dokonania się tu krytykuje; bywa, że gani; jeszcze inne głaszcze, ale pod włos. Ale to prawdziwe szkice z krytyki przekładu, więc głównie czyta się tu po prostu literaturę, opowiada o niej z miłością i zdziwieniem, bo jedno bez drugiego nie może. A szkice są drugie, bo wcześniej, dekadę temu, były pierwsze. Nie wiadomo, czy będą trzecie.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Bejt znaczy dom / Dawid Szkoła. - [miejsce nieznane] : Officyna : ebookpoint BIBLIO, 2020. - 272 s.
Forma i typ

Na podwórku mojego rodzinnego domu stało w wielkiej donicy drzewo cytrusowe, które dzielnie rozkwitało wśród jabłoni, chwastów i agrestu. Pod nim mój dziadek w bezzębnych ustach trzymał papierosa bez filtra, podczas gdy reszta spoczywała w kieszeni na jego piersi. Czasami na ramieniu siadała mu udomowiona, kulawa sroka, która dziobem wyrywała jedną bibułkę wypełnioną tytoniem i leciała w tajemnicze miejsce schować zdobycz. Scena ta powtarzała się wielokrotnie.

Na bajkę nie ma pytań – brzmiało powtarzane kiedyś żydowskie przysłowie. Cudami nie mniejszymi niż czyny Elimelecha były i to drzewo cytrusowe, i udomowiona sroka. Nie do uwierzenia była też historia mojej prababki, która przez wojnę ukrywała żydowskiego przechrztę, a następnie wzięła z nim ślub. Na tym samym podwórku, gdzie bawiłem się latami, w miejscu po starym domu i chlewiku, w którym mój przyszywany pradziad ukrywał się przed Niemcami, patrzyłem przez liście na słońce i księżyc, widziałem przemijanie i wzrastanie, całe piękno i grozę życia. Żyłem z tą przeszłością i przyszłością, prawdą i zmyśleniem, stopiony z nieskończonością, więc również nicością, która tak często spoglądała na mnie, a ja – na nią.

Na początku bowiem było słowo bejt, czyli dom.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

„Galicyjskie żywoty” to zbiór esejów historycznych, literackich i podróżniczych. Wszystkie one dotyczą twórczości, ale również miejsc bliskich takim ludziom, jak Paul Celan (Czerniowce), Joseph Roth (Brody), Joseph Conrad (Berdyczów), Jerzy Stempowski (Szebutyńce). W książce autor opisuje nie tylko ich losy, ale również wieloetniczną i skomplikowaną historię obszarów, na których się urodzili, jak również dzisiejszy charakter tych ukraińskich miast i miasteczek.

Eseje składają się na jedną opowieść wpisaną w historię, przestrzenie i różne ludzkie losy. Dawid Szkoła opisuje zatem miejsca, które już nie istnieją, życie pisarzy, a czasem też bohaterów ich książek, postaci historycznych, ale również dzisiejszą rzeczywistość Ukrainy. Skupia się także na zwykłych ludziach, tych bezimiennych bohaterach historii, na którą nie mieli wpływu, a jej skutki dotykały ich najbardziej. Dużą uwagę zwraca również na los wschodnioeuropejskich Żydów, jak również całą wieloetniczną historię galicyjskich oraz podolskich miast i miasteczek.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Oto skromny, krótki przewodnik, mający za zadanie ułatwić czytelnikowi poruszanie się po nowym polskim przekładzie „Ulissesa”, a zatem będący i jakby przypisem do niego. Po trosze naświetla czas i miejsce akcji, przedstawia autentycznych i fikcyjnych bohaterów, czasami wyjaśnia nieco tło historyczne albo polityczne, podsuwa najczęściej spotykane interpretacje poszczególnych wydarzeń czy całych epizodów, a nawet podejmuje analizę ich stylu. Zbiór tego typu komentarzy do jednej książki często określa się w krajach anglojęzycznych terminem „companion”, czyli towarzysz, i „Łódź Ulissesa” zupełnie świadomie takiego właśnie towarzysza trochę przypomina. Od klasycznego „companiona” odróżnia ją jednak to, że zawiera również dość obszerny przegląd najciekawszych potyczek translatorskich, jakie stoczył tłumacz w pracy nad przekładem, stanowi więc jednocześnie wybiórczy zapis przygód autora w drodze do jego tłumaczeniowej Itaki. Niektóre z tych jak gdyby diariuszowych zapisków mają charakter intymny, osobisty, inne – a jest ich zdecydowana większość – odsłaniają przekładową maszynerię, tłumaczą się z tłumaczenia lub pokazują meandryczną trasę, którą podążał autor ku co bardziej problematycznym albo malowniczym rozwiązaniom. Jeden z pierwszych życzliwych czytelników „Łodzi Ulissesa” nazwał ją szalupą ratunkową dla odbiorcy. Jeśli ta książka rzeczywiście spełnia taką rolę, to autor może jedynie wyrazić wdzięczność losowi, że nie okazała się nikomu niepotrzebna.

Maciej Świerkocki

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Sto lat temu, w połowie czerwca 1923 roku, pani Dalloway wychodzi rano z domu, by kupić kwiaty na wieczorne przyjęcie. Jeszcze nie wie, że do Londynu przyjechał właśnie Peter Walsh, jej młodzieńcza miłość. Tego samego dnia Rezia Warren Smith prowadzi swojego męża Septimusa do doktora Bradshawa, w nadziei, że sławny lekarz poradzi coś na jego dziwny stan ducha. Losy bohaterów powieści splatają się niespodziewanie, szlaki ich wędrówek po Londynie przecinają się, każda postać jest widziana przez innych, każda też inaczej postrzega siebie, pozostałych i miasto. A w mieście panuje zwykły ruch, samochody i omnibusy tłoczą się na ulicach, w powietrzu samolot wypisuje dymem jakieś hasło. Big Ben wybija godziny. Londyn w piękny czerwcowy dzień - nowoczesna stolica świata, który optymistycznie ruszył naprzód, bo przecież dopiero co skończyła się wojna.

"W tej książce mam aż nazbyt wiele pomysłów. Chcę oddać życie i śmierć, zdrowie i szaleństwo; chcę poddać krytyce system społeczny i pokazać, jak działa w swych najsilniejszych przejawach" - zanotowała pisarka w dzienniku. W precyzyjnie skomponowanym i misternie splecionym utworze Woolf wykorzystuje swoją nowatorską technikę narracyjną, rozwarstwia strukturę czasu i dociera w głąb ludzkiej psychiki. Dzięki temu oraz dzięki przenikliwości obserwacji i intensywnemu, lirycznemu językowi powstała jedna z najważniejszych i najbardziej przejmujących powieści XX wieku.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

William Butler Yeats (1865-1939) powszechnie uważany jest za jednego z największych klasyków dwudziestowiecznej poezji światowej. Jako poeta jest również dobrze znany z polskich przekładów. Pojawiały się u nas także tłumaczenia jego dramatów i opowiadań, wydano poświęconą mu rzetelną monografię. Brakowało natomiast dotąd publikacji esejów pisarza. Niniejszy wybór jest pierwszą ich książkową prezentacją w naszym kraju. Szkice Yeatsa rzucają wiele światła na jego twórczość poetycką i dramatyczną i są znakomitymi przykładami wysmakowanej prozy eseistycznej, a także świadectwem ewolucji myśli i postaw irlandzkiego twórcy. Poeta pisze między innymi o mitologii celtyckiej, folklorze, literaturze irlandzkiej i angielskiej, symbolizmie w literaturze i sztuce, własnej wizji teatru i inspirującym go w dużym stopniu okultyzmie. Pasjonująca lektura.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku

Austria, 1926, bezrobocie i bieda po I Wojnie Światowej. Wiedenka, Christine dostaje posadę na wiejskiej poczcie. Pewnego dnia odbiera telegram, przybyła z Ameryki ciotka zaprasza ją do luksusowego hotelu w szwajcarskich Alpach. Tu dzięki pożyczonej garderobie i staraniom swej opiekunki szybko przeistacza się w elegancką damę, zostaje wciągnięta w świat niewyobrażalnego bogactwa i wyrafinowanych rozrywek, jest adorowana przez wielu mężczyzn. Jednak zazdrość i intrygi zazdrosnych o jej powodzenie kobiet ujawniają jej prawdziwe pochodzenie. Ciotka chce uniknąć skandalu, odprawia ją na wieś. Christine nie potrafi już jednak wrócić do dawnego, zwykłego życia. I wtedy poznaje Ferdinanda.

Zweig z czułością i przenikliwą bezpośredniością opisuje zmysłowe przebudzenie duszy od dawna pozostającej w niewoli finansowego i emocjonalnego ubóstwa.

„The Guardian”

Wielka powieść o nadziei i desperacji.

„The Observer”

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej