Redakcja naukowa Anna Krawczak, Ewa Maciejewska-Mroczek, Magdalena Radkowska-Walkowicz
Co to znaczy być „dzieckiem z in vitro”? Jak to jest nim być we współczesnej Polsce? Czy taki sposób poczęcia ma znaczenie?
Autorki tekstów udzieliły głosu najbardziej zainteresowanym – dzieciom urodzonym dzięki in vitro, ich rodzinom, osobom niepłodnym, osobom starającym się o dziecko (kobietom i mężczyznom). Osobom, które jednocześnie mogą czuć się najbardziej poszkodowane przez toczącą się w ostatnich latach w polskiej przestrzeni publicznej dyskusję dotyczącą wspomaganej reprodukcji.
Na książkę składają się nie tylko artykuły stricte naukowe, opisujące wyniki badań czy sytuację prawną, lecz także wzruszająca autoetnografia pierwszego polskiego dziecka poczętego in vitro czy zapis dyskusji o tym, jaką rolę w życiu rodziny mogą odgrywać różne stanowiska wobec tej technologii. Książka jest modelowym przykładem antropologii zaangażowanej, otwartej na potrzeby tych, których najbardziej dotyczy. Autorki stosowały nowatorskie i upodmiotawiające metody badań, w tym związane z działalnością artystyczną i zabawą.
"Dziecko z Auschwitz" to rozdzierająca serce historia przetrwania w świecie, w którym życie i śmierć zależą od najbardziej trywialnych przypadków, a szczęście można odnaleźć nawet w najmroczniejszych chwilach. Rok 1942. Eva Adami wsiada do pociągu jadącego do Auschwitz. Ledwo oddycha pod naporem obcych ciał. Wyczerpana dwudniową podróżą, myśli tylko o jednym - o wyczekiwanym spotkaniu z mężem Michalem, który trafił do obozu sześć miesięcy wcześniej. Eva dociera do Auschwitz, jednak tam nie ma nawet śladu ukochanego. Obozowa rzeczywistość uderza w kobietę z całą siłą. Gdy leży zrozpaczona i zmarznięta na cienkim materacu, słyszy nagle szept. Towarzyszka z pryczy, Sofie, wyciąga do niej pomocną dłoń. To dzięki jej pomocy kobieta może się spotkać z mężem. Nawet jeżeli będzie to oznaczało bratanie się z wrogiem, a skutki tego spotkania narażą je na śmierć. Poruszająca opowieść o przetrwaniu, która dowodzi, że życie i śmierć zależą od przypadku, a szczęście można odnaleźć nawet w najstraszliwszych czasach. [nota wydawcy]
Kiedy musisz zadbać o siebie, nawet kłamstwo się nada... Shibata czuje się wykorzystywana w firmie, w której pracuje od kilku lat. Drobne, ale uciążliwe dodatkowe obowiązki zrzucane na nią ze względu na płeć są jej codziennością. Wyczerpana tą sytuacją, pod wpływem impulsu kłamie, że spodziewa się dziecka. To całkowicie zmienia nie tylko jej pozycję w pracy, ale także całe życie. Odgrywanie roli przyszłej matki okazuje się zaskakująco komfortowe i pochłania ją bez reszty. Z dnia na dzień granica między kłamstwem a prawdą coraz bardziej się zaciera. Dziennik pustki, miejscami surrealistyczny i pełen cierpkiego humoru, jest zapisem samotności, jakiej doświadczają kobiety. Japońskie społeczeństwo zapewnia jedynie powierzchowne rozwiązania i pozorne zrozumienie. Urodzisz - piekło; nie urodzisz - też piekło. Shibata postanawia zadbać o bezpieczne miejsce tylko dla siebie, pielęgnując w sobie małe kłamstwo. Nadchodzi czterdziesty tydzień ciąży. Jaką przyszłość przyniesie "rozwiązanie"? Ta opowieść o kłamstwie w przewrotny sposób obnaża prawdę o społeczeństwach, w których wartość jednostki jest mierzona jej użytecznością dla innych i gotowością do odgrywania z góry wyznaczonych ról. Adrianna Wosińska, redaktor naczelna magazynu "TORII" Dziennik pustki to nie tylko gorzki komentarz na temat sytuacji japońskich kobiet na rynku pracy. To także dosadna, acz niepozbawiona ironii oraz humoru rozprawa nad dyktatem społecznych oczekiwań i konwenansów, które pętają nas niczym pajęcza sieć. Jaką cenę jesteśmy gotowi zapłacić, aby się z nich wyswobodzić? Agata Czapkowska, Honbon.pl Dziennik pustki jest propozycją niesamowitą w odbiorze. Surrealizm miesza się tutaj z humorem i zatracaniem się granic między prawdą a kłamstwem. Podroż ta jest niezwykła, bo nie wiemy, w jaki świat uwierzyć. A nad tym całą niekiedy absurdalną sytuacją unosi się jeszcze bardzo gorzki smak kraju, który potrafi doskonale tworzyć pozory, ale po ich odkryciu jawi się jako miejsce, specyficzne i wymagające dużo samozaparcia, aby się w rzeczywistości - szczególnie nam "gaijinom" - odnaleźć. Jarosław Drożdżewski, Półka z kulturą
Emi Yagi (1988) urodzona w prefekturze Nagano, mieszka w Tokio. Ukończyła studia na Uniwersytecie Waseda. Obecnie jest zatrudniona jako redaktorka w czasopiśmie dla kobiet. Dziennik pustki, jej pierwsza powieść, zdobył nagrodę im. Osamu Dazaia, przyznawaną corocznie najlepszemu debiutowi literackiemu.
Książka ta jest adresowana głównie do rodziców dorastających dzieci. Przygotowuje dorosłych do poważnych rozmów ze swoimi pociechami na tematy z zakresu wychowania seksualnego. To również kompendium wiedzy dla dorosłych o antykoncepcji i sztuce czerpania rozkoszy z kochania się.
Słynna amerykańska aktorka przedstawia kompleksowy przewodnik dla wszystkich kobiet, która pragną zajść w ciążę, urodzić zdrowe dziecko i wychować je na szczęśliwego człowieka. Alicia Silverstone dzieli się swoimi przeżyciami z okresu ciąży oraz pierwszych miesięcy życia jej ukochanego synka Beara. Bazując na opiniach uznanych ekspertów i autorytetów w dziedzinie zdrowego odżywiania się oraz pediatrii, autorka udziela skutecznych i niezwykle ciekawych porad dotyczących: – naturalnych metod poczęcia, – sposobów radzenia sobie z problemami zdrowotnymi pojawiającymi się w okresie ciąży, – stosowania najlepszych technik porodowych. Dzieli się również swoją wiedzą o karmieniu piersią, wychowywaniu dzieci oraz ich prawidłowym żywieniu (książka obfituje w oryginalne przepisy na zdrowe wegańskie oraz wegetariańskie dania!). To niezastąpiony poradnik dla wszystkich rodziców, którzy chcą wychować swoją pociechę w duchu wegetarianizmu lub weganizmu oraz ekologicznego podejścia do życia! [nota wydawcy]
Kiedy dziecko pojawia się na świecie, rodzic chce stać się specjalistą w niemal każdej dziedzinie. Decyzje w sprawie zdrowia dziecka są zawsze stresujące. Jak chronić malucha przed chorobami i jak rozpoznać ich objawy? Jak właściwie pielęgnować małego człowieka od pierwszych dni życia? Skąd czerpać wiadomości? W sieci krąży wiele mitów i szkodliwych porad. Na pomoc przychodzi lekarka, specjalistka pediatrii, prywatnie mama trójki maluchów, Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, znana jako Mama Pediatra, która w swojej książce dzieli się z rodzicami wiedzą i doświadczeniem, unikając trudnej medycznej terminologii. Jak dbać o zdrowie noworodka i niemowlaka, a jak starszego dziecka? Jakie są pierwsze objawy chorób i jak sobie z nimi radzić? Odporność jak jej nie popsuć, czyli obalamy mity. Co powinno niepokoić, a co jest normą? Szczepienia jakie podjąć decyzje? Najczęstsze nieświadome błędy rodziców - jak ich uniknąć? Kiedy leczyć się w domu, a kiedy niezbędna jest konsultacja lekarska? Jak udzielić dziecku pierwszej pomocy? Wątpliwości jest znacznie więcej. Wybierz się w podróż po pediatrycznych zaleceniach wspólnie z mamą i lekarką. Tematów wam nie zabraknie. To niezbędnik każdego świadomego i zaangażowanego rodzica.
Jeśli chcesz przezwyciężyć uczucie obawy i niepewności, częste w okresie ciąży - przeczytaj tę książkę. Uwolnisz się od wielu napięć fizycznych, poznasz krok po kroku proces porodu, prędzej powrócisz do pełni sił.
Już bez tabu? to monografia ciąży i narodzin w polskiej kulturze i literaturze. Autorka w interesujący sposób opisuje wiodącą przez skandale obyczajowe i literackie drogę od tabu obejmującego okres ciąży i poród do apoteozy ciąży i narodzin. Na kartach książki śledzimy zmiany, które zachodziły (i wciąż zachodzą) w szeroko rozumianej kulturze, oraz ich odzwierciedlenie w polskiej literaturze. W pierwszej, kulturoznawczej części monografii omówione są dotyczące ciąży i porodu przemiany społeczno obyczajowe (takie jak społeczny stosunek do kobiet w ciąży, do porodu i nowonarodzonych dzieci), rozwój medycyny (przede wszystkim takich jej dziedzin jak położnictwo czy pediatria), feministyczne poglądy na temat macierzyństwa oraz wizerunek ciąży w języku potocznym (od etymologii słów do języka e mam) i w kulturze masowej. Część druga - "(Nie)wdzięczny temat literatury" - poświęcona jest literackim obrazom ciąży i narodzin. W tej części omówione zostały zarówno książki, których głównym tematem jest zagadnienie ciąży i porodu, jak i utwory poświęcone tej problematyce jedynie częściowo. Utworów takich jest w polskiej literaturze niewiele. Przez wiele stuleci zagadnienie to było całkowicie nieobecne w literaturze. Do roku 1927, kiedy został wydany pierwszy utwór poświęcony ciąży i początkom macierzyństwa, zagadnienie to objęte było bardzo silnym tabu - podejmowanie go wywoływało skandal i wzbudzało wstręt. Na przełomie XX i XXI wieku natomiast ukazało się (aż) kilka książek podejmujących tę problematykę. Już bez tabu? to popularnonaukowa książka nie tylko bogata merytorycznie i pełna ciekawostek z wielu różnych dziedzin, ale również wciągająca jak najlepsza powieść! WSTĘP 5I. HISTORIA ZAGADNIENIA 6W UJĘCIU INTERDYSCYPLINARNYM 61. PRZEMIANY SPOŁECZNO-KULTUROWE 61.1. Ciąża 61.2. Poród 141.3. Początek życia i uczuć macierzyńskich 182. MEDYCYNA I BIOETYKA 283. PATRIARCHAT I FEMINIZM 364. ETYMOLOGIA I WSPÓŁCZESNE DYSKURSY 455. LITERATURA I KULTURA MASOWA 50II. (NIE)WDZIĘCZNY TEMAT LITERATURY 571. TABU 572. WSTRĘT 623. SKANDAL 774. APOTEOZA 864.1. Ciąża 904.2. Poród 1004.3. Fizjologia i metafizyka, czyli ?przerażająca oczywistość tajemnicy" 109ZAKOŃCZENIE 112BIBLIOGRAFIA 113 FRAGMENTWarto przyjrzeć się również językowi, jakim posługują się matki w Internecie - na forach i blogach. Matki te, same siebie nazywające e-mamami, stanowią dość liczną grupę, pod wieloma względami (przede wszystkim pod względem językowym) bardzo specyficzną. Poświęconych macierzyństwu dyskusyjnych forów internetowych jest bardzo wiele - zarówno samodzielnych, jak i tematycznych, będących częścią większych forów. Służą one wymianie doświadczeń, udzielaniu porad i wsparcia, samopomocy itp. Istnieją oddzielne fora dla kobiet ciężarnych, dla kobiet starających się o dziecko, dla matek wcześniaków, niemowląt, przedszkolaków, bliźniąt, trojaczków; oddzielne o porodzie, połogu, karmieniu piersią i butelką itd., itd. Jednym słowem - na takich forach można od innych kobiet dowiedzieć się wszystkiego, co związane jest z macierzyństwem. Jest jednak jedno ?ale" - język. E-mamy nie piszą o dzieciach - piszą o "dzieciaczkach", "skarbeczkach", "słoneczkach". Wszystkie słowa, które można zdrobnić, są zdrabniane. Ponadto do ciąży nie dochodzi w wyniku zapłodnienia, ale "zafasolkowania", a płód określany jest mianem "fasolka". Nie używa się również słów "okres" ani "miesiączka" - zastępuje się je znakiem "@" (!), co jest chyba najbardziej znamiennym przejawem specyfiki tego języka (i zarazem pewnych zahamowań forumowiczek). Kolejnym tabu jest aborcja czy nawet samoistne poronienie. Nie mówi się o tym wprost - utratę ciąży opisuje się na przykład za pomocą zdania "Mam aniołeczka w niebie".Identyczna sytuacja językowa ma miejsce na blogach - internetowych pamiętnikach opisujących dzień po dniu życie dziecka (często nawet życie płodowe - istnieją bowiem blogi poświęcone ciąży i ?fasolce w brzuszku"). Również tutaj uderza infantylizm używanego słownictwa. Razi ponadto infantylna szata graficzna - nadmiar kiczowatych błyszczących elementów, różu, postaci bajkowych itp. Co ciekawe, niektóre z tych blogów pisane są przez rodziców "w imieniu dziecka". Bardzo znamienne są też informacje zamieszczane w rubryce "O mnie", przeznaczonej na parę słów o autorze bloga. Zazwyczaj cała ta wiedza streszcza się w jednym zdaniu typu "Jestem (szczęśliwą) żoną (najwspanialszego człowieka na świecie) i (szczęśliwą) matką (najwspanialszych skarbeczków/dzieciaczków na świecie)", często podsumowanym stwierdzeniem "Czy coś więcej trzeba pisać?". Tak jakby w momencie urodzenia dziecka przestawało być ważne, kim kobieta była w przeszłości, jej zainteresowania, doświadczenie, wykształcenie... a zaczęło się liczyć tylko (!) to, że jest matką, a właściwie "e-mamą", "mamusią skarbeczków"...Współczesne matki spotykają się z tym specyficznym, infantylnym językiem nie tylko w Internecie. Podobnym językiem bowiem przemawia do nich codzienne otoczenie: rodzina, znajomi, obcy ludzie, a nawet - co może dziwić - fachowe poradniki dla rodziców. Język czasopism cechuje przede wszystkim specyficzne pomieszanie elementów terminologii medycznej/psychologicznej/eksperckiej z infantylizmem używanego słownictwa. Autorami artykułów w pismach poradnikowych są tzw. "eksperci" - lekarze, psychologowie, dietetycy itd. W ich autorytarny, fachowy żargon wpleciona jest masa zdrobnień i spieszczeń (typu "brzuszek", "maluszek", "pupcia"), co - w połączeniu z siłą autorytetu - sprawia, że niedoświadczone matki mogą poczuć się jak pozbawione własnego rozumu, bezwolne wykonawczynie niezliczonych eksperckich zaleceń (często zupełnie niewykonalnych i wywołujących u kobiet lęki i obawy typu "Nie jestem dobrą matką, bo nie czytam dziecku dwadzieścia minut dziennie, tylko piętnaście, i to niecodziennie").Pojawia się zatem pytanie, czy i jak - przy takim stanie językowym - pisać o ciąży, porodzie i wczesnym macierzyństwie? Dotychczas problem ten nie istniał - nie tylko o tym nie pisano, ale i nie mówiono. W dzisiejszych czasach, kiedy pozornie wszystkie tabu zostały już przełamane, mówienie o tym doświadczeniu, będącym specyficznym połączeniem fizjologii, metafizyki i traumy, wciąż sprawia wiele trudności. Trauma ciąży i porodu jest bagatelizowana nie tylko przez otoczenie, ale również przez matki. W życiu codziennym - w języku potocznym, na internetowych forach i blogach, w poradnikach - służy temu najczęściej infantylizacja.W dalszej części pracy zostanie ukazane, w jaki sposób literatura wykorzystuje i przetwarza te ubogie środki językowe.
Życie przybiera różne kolory. Nigdy nie jest czarno-białe, a czasami nawet potrafi zaskoczyć paletą barw. Kontynuacja książki "Kiedy nadejdziesz", która bardzo poruszyła czytelniczki, wywołała emocje i nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Ciąża Marii, która nosi dzieci Aleksandry, przebiega nie bez problemów. Komplikują się również stosunki obu bohaterek z ich mężami. Kiedy wychodzi na jaw tajemnica, nikt nie przypuszcza, że ujawnią się dużo bliższe stosunki pomiędzy paniami, aniżeli te wynikające jedynie z umowy. Dla dobra dzieci zarówno Aleksandra, jak i Maria muszą stawić czoło trudnościom. Czeka je długa droga do osiągnięcia emocjonalnej i finansowej stabilizacji. Obie próbują również zawalczyć o miłość. Czy jednak wystarczy im sił i determinacji? Czy realizując cel, nie zatracą samych siebie? Czy dane im będzie zakosztować szczęścia?
Los zafundował Scarlett szybką lekcję dorastania. Jej chłopak zginął w wypadku, a ona dowiedziała się, że jest z nim w ciąży. Niepokorna i szalona szesnastolatka nie ma pojęcia o odpowiedzialności, a co dopiero o byciu matką. To będzie czas ogromnych wyzwań. Jej najlepsza przyjaciółka Halley zawsze była jej przeciwieństwem. Cicha, poukładana i niezbyt towarzyska, ograniczana przez nadopiekuńczą matkę. Zwykle to ona potrzebowała optymizmu i nieustępliwości Scarlett, jednak teraz role się odwróciły. Halley będzie musiała wesprzeć przyjaciółkę, choć sama ma problem – zakochała się w niewłaściwym facecie. Czeka je trudny krok w dorosłość i prawdziwy sprawdzian z przyjaźni.
4. edycja charytatywnego projektu “Macierzyństwo bez lukru"
Obraz macierzyństwa w mediach to głównie Photoshop: matki są wymuskane, szczupłe i promienne, dzieci czyste i uśmiechnięte. Inne spojrzenie nie jest mile widziane.
Porozmawiajmy o matkach.
O tym, jak wyglądają naprawdę. Jak się czują w swoim nowym ciele w ciąży i po narodzinach dziecka. Można kochać swoje ciało z dzieckiem w brzuchu, jak Izabela, i można go nie lubić, jak Małgorzata. Można walczyć o powrót do stanu sprzed ciąży – i nasze bohaterki walczą: jak Łucja, która wytrwale ćwiczy i Karolina, która zoperowała sobie biust. Można zaakceptować, że nie jest idealne - i żyć pełnią życia, jak Katarzyna i Malwina.
Posłuchajmy ojców.
Jak postrzegają ciała swoich ukochanych kobiet w ciąży i po ciąży? Mocne teksty Jana, Macieja i Zdzisława opisują punkt widzenia prawdziwych mężczyzn. Trzymasz w ręku zbiór doskonałych, intymnych, szczerych, zapadających w pamięć historii. Donośny głos matek i ojców, którzy w kolejnej, czwartej już edycji “Macierzyństwa bez lukru” nie boją się mówić prawdy o macierzyństwie i ojcostwie. Posłuchaj ich opowieści, odnajdziesz w nich swoją. Autorzy przekażą całość honorarium z każdego egzemplarza tej książki na konto chorego na rdzeniowy zanik mięśni Mikołajka Kamińskiego w Fundacji Dzieciom “Zdążyć z Pomocą”.
“Widuję Was, mamy, codziennie. Co czujecie, patrząc na siebie w lustrze? Widzicie starsze niż kiedyś, niedoskonałe ciało? Zobaczcie w nim bogactwo doświadczeń, siłę i mądrość. Dałyście życie, karmiłyście, stworzyłyście nowego człowieka. Dajecie mu zdrowie i ciepło, poczucie bezpieczeństwa i morze miłości. Przejrzyjcie się w oczach swoich dzieci, spójrzcie oczami partnera. Jesteście piękne, choć czasami w to wątpicie. Jesteście silne, mimo że często w to nie wierzycie. Jesteście mądre, a nie zawsze sobie ufacie. Jesteście mocne jak drzewo tańczące na wietrze — nie dajcie się rozmieniać na wióry.”
Książka zawiera cenne porady dla młodych matek, dotyczące diety wegetariańskiej dla nich samych i ich dzieci. Można w niej znaleźć informacje rzadko dostępne w innych tego typu polskich publikacjach. Są w niej również liczne przepisy na dania wegetariańskie. Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego „dobrze zaplanowane diety wegetariańskie są dietami właściwymi dla osób w każdym stadium życia, w tym w okresie ciąży, karmienia piersią, niemowlęcym, dzieciństwa, nastoletnim i dla sportowców”. W publikacji znajdziemy porady dotyczące planowania diet wegetariańskich w okresie ciąży, niemowlęcym i dziecięcym, a wszystko to w celu uzyskania jak największych korzyści wynikających z tych diet.
Skrzypiące pod nogami deski. Wiatr wyjący na zewnątrz. Gałęzie poruszające się za oknami. Nieprzenikniony mrok, w którym coś się czai… Zuza nigdy nie miała zbyt wielkiego szczęścia, ale zawsze jakoś dawała sobie radę. Gdy zostaje oszukana przez byłego partnera, musi spojrzeć prawdzie w oczy. Ma trzydzieści cztery lata i dwumilionowy dług, a za niecałe pół roku urodzi bliźniaczki. I wtedy w jej życiu pojawia się Marek, mężczyzna idealny: przystojny, troskliwy i dojrzały. Po kilku miesiącach związku proponuje dziewczynie przeprowadzkę do rodzinnych Toporzyc. Wątpliwości Zuzy związane z wyjazdem rozwiewają dopiero podejrzani ludzie, którzy pojawiają się pod jej oknami. Już na wsi Marek dowiaduje się, że musi jechać do Niemiec z powodu pilnego zlecenia. Gdy zaczyna się jesień, a noce robią się coraz dłuższe, Zuza zostaje sama w starym domu w środku lasu. Wiejska sielanka z każdym dniem coraz bardziej przypomina koszmarny sen…[empik.com].
W książce szeroko i wyczerpująco omówiono wszystkie ważne zagadnienia związane z ciążą porodem i pielęgnacją małego dziecka w okresie pierwszych trzech lat życia. Jak rozpoznać, że zbliża się poród? Kiedy można wyjść z noworodkiem na pierwszy spacer? Jak często należy kąpać dziecko? Które zabawy pobudzają rozwój malca? Jakie są objawy chorób zakaźnych? Takie pytania stawiają sobie wszyscy rodzice. Ta książka nie pozostawia żadnego z nich bez odpowiedzi. Obszerne objaśnienia teoretyczne oraz liczne porady praktyczne przygotowane zostały przez doświadczonych ginekologów, położników i pediatrów dysponujących najnowszą wiedzą w zakresie swoich specjalności medycznych. Książka ta, choć z pewnością nie zastąpi kontaktu z kompetentnym lekarzem pomoże przygotować się rodzicom do przyjścia na świat dziecka, a potem świadomie czuwać nad jego rozwojem psychicznym i fizycznym.
Nadzieja na nowe życie to książka pełna wskazówek, jak radzić sobie z niepłodnością. Zapewni ci wsparcie i pokaże, jak zadbać o swoją psychikę, relacje, ciało. Książka ta składa się z 28-dniowego dziennika kobiety starającej się o dziecko i poradnika, w którym autorki dzielą się wieloletnim doświadczeniem osobistym i zawodowym oraz dają nadzieję i podpowiedź, jak przejść drogę od niepłodności do nowego, spełnionego życia.
Kasia to zwyczajna dziewczyna. Ma, jak każda nastolatka, swoje marzenia i plany. Ale pewnego dnia musi zmierzyć się z problemem tak bardzo własnym, że trudno jej liczyć na pomoc najbliższych czy przyjaciół. Zanim rozpocznie przyspieszone dojrzewanie, a jej tajemnica stanie się własnością wszystkich wokół, pozna gorycz samotności i smak przerażenia. Czy wystarczy powiedzieć: ,,Sama jesteś sobie winna''? Opowieść o niechcianej ciąży. O tym, jak niełatwo być wrażliwą nastolatką w pozornie ułożonym świecie. O poznawaniu siebie i potrzebnie podjęcia najtrudniejszej decyzji, która nie pyta, ile masz lat…
Gdy Hedda odkrywa, że jest w ciąży, nie wierzy, że w ogóle mogłaby się zajmować dzieckiem. Liczby nie chcą się zgadzać. Jest młodziutka i nadal w szponach zaburzeń odżywiania, które wpływają na każdy aspekt jej codziennego życia. Nadała nawet imię chorobie - Nia. Ale dni mijają, a Hedda podejmuje decyzję: zawrze z nią rozejm do czasu urodzenia się dziecka. Siedemnaście tygodni, sto dziewiętnaście dni, trzysta pięćdziesiąt siedem posiłków. Uda jej się, jeśli tylko będzie sobie z tym radziła dzień po dniu.
On jest bogaty, doświadczony, nieufny. Ona wrażliwa, introwertyczna, pełna kompleksów. Oboje niosą bagaż trudnego dzieciństwa. Po raz pierwszy spotkali się w parku. Wtedy też po raz pierwszy od niego uciekła... Zafascynował ją i przeraził jednocześnie. Zawsze bała się takich mężczyzn: silnych, pewnych siebie do granic arogancji, mrocznych i skomplikowanych. Był zły i przestraszył ją, ale nie mogła o nim zapomnieć. Irracjonalny lęk, jaki w niej wzbudził, przekonał ją, jak pozorny był jej spokój i ćwiczone całymi latami opanowanie. Bezpieczeństwo, którego szukała w swoim cichym, uporządkowanym świecie, okazało się złudne i kruche...
Debiut prozatorski autorki, wydany pod pseudonimem Joan Bowen. W pewnych kręgach „Nieznajomi” uchodzą za powieść kultową i obowiązkową lekturę każdej romansoholiczki. Nowe wydanie zyskało wielu czytelników, stając się bestsellerem.
Z recenzji: "Powiedzieć, że dobrze mi się czytało, to za mało. Za każdym razem, kiedy byłam zmuszona sobie przerwać, czułam żal. To jak autorka buduje napięcie, sprawia, że lektura zwyczajnie pochłania czytelnika. Wartka akcja w żadnym momencie nie siada, a opisy, sprowadzone do optymalnych rozmiarów, są bardzo naturalne i kończą się na dwa zdania przed pojawieniem się myśli: no dobrze, ale co tam dalej będzie się działo".
"Myślę, że określenie romans jest w tym przypadku określeniem nie do końca prawdziwym. Czytelniczki, bo jednak to kobiety sięgają po tego typu lektury, znajdą tu o wiele więcej niż historyjkę rodem z Harlequina. Dla mnie to książka bardzo kinowa, bo odnoszę wrażenie, że mógłby być z niej naprawdę dobry film".
"Nie jest to przesłodzony romans, bardziej melodramat, a raczej powieść psychologiczna o trudnym uczuciu i erotycznej fascynacji".